Pierwsza wizyta kilkumiesięcznego bobasa nie musi stresować ani jego, ani rodziców. Należy jednak pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które zapewnią nie komfort, bezpieczeństwo i świetną zabawę.

Maluszek w wieku kilku miesięcy to dziecko, z którym śmiało można już rozpoczynać przygodę z basenem. Zajęcia oswajania z wodą niemowląt prowadzone są w wielu miastach w Polsce, a rzesza małych pływaków stale się powiększa. Kiedy już zdecydujemy się na udział w zajęciach z instruktorem, poświęćmy chwilę na przygotowanie się do pierwszej wizyty na pływalni. Zastanówmy się co zabrać, na co zwrócić szczególną uwagę w wodzie?

Wyprawa z wyprawką

Po pierwsze, żeby uniknąć stresu zaplanujcie wyjście/wyjazd na basen przede wszystkim tak, żeby zdążyć i nie spieszyć się na ostatnią chwilę. Nerwy, z powodu choćby korków w drodze, negatywnie wpłyną nie tylko na rodzica, ale i dziecko. Spokój i odpowiednie nastawienie do zajęć są tu niezwykle istotne – jeżeli my będziemy spokojni, to dziecko zareaguje tak samo, a jeżeli jesteśmy pozytywnie nastawieni do zajęć, to sukces jest już niemal gwarantowany.

Co zabieramy na basen? Małemu dziecku zazwyczaj towarzyszy duża torba. Idąc na basen zadbajcie żeby znalazły się w niej obowiązkowo takie przybory jak strój, pieluchy do kąpieli (co najmniej dwie), ręcznik, oliwka lub krem, a także koniecznie coś do picia lub jedzenia. Maluszki po spędzeniu kilkudziesięciu minut w wodzie wykazują zawsze zwiększony apetyt.

Przyjemny rytuał

Kiedy od strony „logistycznej” wszystko mamy już zapięte na ostatni guzik, czas wejść do wody. Pierwszą zasadą bezpieczeństwa jest oczywiście bezwzględne posłuszeństwa wobec instruktora prowadzącego zajęcia. To w jaki sposób będą one przebiegały w dużej mierze zależy jednak także od nas samych. Małe dziecko wymaga bliskości, tym bardziej znajdując się w wodzie, a więc środowisku, w którym normalnie nie funkcjonuje. W 100 procentach musimy więc skupić się na jego zachowaniu i kiedy tylko zauważymy pierwsze symptomy zdenerwowania, najlepiej od razu przytulić maluszka i w ten sposób go uspokoić. Jeśli nie wiemy w jaki sposób trzymać dziecko, czy też jak wykonać jakieś ćwiczenie, bez wahania należy poprosić o pomoc instruktora.

Wszelkie czynności na basenie wykonujemy powoli, spokojnie, krok po kroku. Stopniowo zanurzamy więc dziecko w wodzie, nie chlapiemy, tylko delikatnie polewamy wodą, itp. Starajmy się po prostu, by każda forma obcowania z wodą była dla dziecka jak najbardziej łagodna i przyjemna.

Aby adaptacja w wodzie przyniosła efekty, musi być regularna. Wizyty na basenie powinny się odbywać minimum jeden raz w tygodniu, najlepiej tego samego dnia tygodnia. Kiedy już uda się osiągnąć taką regularność, nawet nie zorientujecie się, jak dziecko będzie traktowało pójście na basen jak coś normalnego, jak coś co było z nim od zawsze. Jako swego rodzaju przyjemny – i dla rodzica i dla dziecka – rytuał.